Namioty – zew natury

Każdy rodzic przechodzi przez etap, w którym jego dziecko mające lat 16 przychodzi i ze wzrokiem spaniela zadaje pytanie: ” Mamo, Taty czy mogę jechać pod namioty ?” Już widzę Twoją minę. Najpierw ogarnia Cię przerażenie. Oczyma wyobraźni widzisz co tam się będzie działo ” sex drugs and rock and roll”.  Na usta ciśnie Ci się głośne i stanowcze NIE. Ale czy to aby na pewno dobry pomysł ? Skup się. Zakazany owoc najlepiej smakuje. Namioty…

Wyjazdy pod namioty są owiane zła sławą zupełnie nie wiadomo dlaczego. Bo z drugiej strony wysyłamy na nie swoje dziecko, czyli człowieka w którego przez ostatnie 16 lat wpajaliśmy jak powinien żyć, jakim zasadom hołdować. Więc dlaczego zakładamy, że na 100% teraz, wyjeżdżając pod namioty w ciągu 3 dni zrobi wszystkie najgorsze głupstwa świata ?

Weź pięć głębokich wdechów i przypomnij sobie swoje własne wypady pod namioty ? Wiesz co mi się nasuwa na myśl ? wszędobylskie, cholerne mrówki i komary. To pamiętam najlepiej. To, że do WC w najlepszym przypadku trzeba było podejść w środku nocy do jakieś wątpliwej jakości i czystości budy umownie tylko zwanej WC, w najgorszym po prostu pójść za tzw krzaki.

Pamiętaj, że w środku lasu nie ma kontaktów z energia elektryczną. A więc Twój żądny przygód 16 latek nie podładuje swojego smartfona, laptopa, tableta etc. Z jednej strony mało fajne – nie mieć z nim kontaktu. Ale wierz mi – w dobie znajomości online to on będzie bardziej na tym cierpiał.

Kolejna rzecz. W domu ma ugotowane, uprane i…ma to gdzieś. Nie ma ochoty nawet wrzucić brudnych skarpetek do kosza na bieliznę.

Zaczynasz dostrzegać korzyści z jego wyjazdu pod namioty ? Słusznie. Masz rację. Nabierze pokory. A poza tym jak ma zrobić w życiu coś głupiego to i tak zrobi. Czas powiedzieć „sprawdzam” i nie chodzi tu o sprawdzenie tego młodego chłopaka.

Chodzi o sprawdzenie siebie jako rodzica. Czy dobrze realizowałem się jako rodzic przez ostatnie 16 lat ?

Namioty mają moc. Uczą samodzielności i…pokory. Uczą doceniać wygodę codzienności. www